Jeszcze kilkanaście lat temu sztuczna inteligencja pozostawała w sferze fantastyki naukowej. Dziś towarzyszy nam właściwie na każdym kroku.

Jest rok 1950. Brytyjski matematyk Allan Turing proponuje test, który ma pozwolić na ocenę inteligencji maszyn. Ówczesne komputery nie oferują jeszcze mocy obliczeniowej wystarczającej do efektywnego imitowania rozmowy z człowiekiem, ale Turing przewiduje, że już w roku 2000 powstaną maszyny, które będą w stanie „oszukać” co trzeciego rozmówcę, a u progu XXI stulecia określenie „myśląca maszyna” nie będzie postrzegane jako oksymoron.

Jego prognozy częściowo potwierdziły się już 16 lat później, kiedy Joseph Weizenbaum stworzył bota ELIZA. Parodiujący psychoanalityka program mimo prostoty skryptu potrafił wywołać u użytkownika przekonanie, że ten rozmawia z prawdziwym człowiekiem. Potem rozwój botów nabrał dużego tempa, a na początku XXI wieku, zgodnie z przewidywaniami Turinga, pojawiły się programy, które nawet jeśli nie imitują zachowania człowieka, w wielu przypadkach potrafią go zastąpić.

Lekarz w twojej kieszeni

HealthTap wprawdzie nie jest w stanie wystąpić w roli lekarza, ale może pomóc w postawieniu wstępnej diagnozy. Bot dostępny na FB Messengerze opiera się na bazie tworzonej przez zawodowych lekarzy. Zasada działania jest banalnie prosta. Wystarczy, że szukający porady opisze występujące u siebie objawy, a bot przeanalizuje je i wskaże, na jakie choroby mogą one wskazywać.

Nie zapominaj jednak, że w przypadku podejrzenia jakiejkolwiek choroby nawet narzędzie tworzone we współpracy z prawdziwymi medykami nie może zastąpić wizyty w gabinecie lekarskim. HealthTap może jednak pomóc w kształtowaniu społecznej świadomości o chorobach i ich szybkim wykryciu. Szczególnie ważne jest to w krajach trzeciego świata, gdzie spora część ludności pozbawiona jest podstawowej opieki medycznej.

Zakupy u bota

Chatboty często towarzyszą nam także podczas zakupów w internecie. Pomagają dobrać odpowiedni rozmiar butów, doradzają, jaka opona będzie w danym przypadku najlepsza lub rozwiewają wątpliwości związane z wysyłką towaru. Takich wirtualnych doradców spotkasz dziś nie tylko na stronach gigantów e-commerce, ale też w niewielkich sklepach on-line, a dzięki nim wiele problemów możesz rozwiązać bez kontaktowania się z obsługą sklepu.

Chatboty na stronach internetowych są jednak domeną nie tylko handlu internetowego, bo równie często „zatrudniają” je firmy z sektora usługowego i medialnego. Przykłady? Chociażby Bot Radek, którego swego czasu można było spotkać na stronie Polskiego Radia Euro (dziś Czwórka), król Stanisław August Poniatowski, który przyjmuje gości odwiedzających stronę Mennicy Polskiej czy Mocno Pomocni, którzy sporo rozrywki zapewnili klientom PZU.

Osobisty trener w telefonie

Na tym jednak zastosowania botów się nie kończą. Przykładem na potwierdzenie tych słów może być znana użytkownikom urządzeń Apple Siri, która odpowie na prawie każde pytanie. Jeszcze bardziej rozbudowany jest bot Luka, który nie tylko wskaże najbliższą kawiarnię i pomoże wybrać najlepszy ciuch, ale też wyśle ci wideo z interesujących cię zawodów sportowych, a gdy się nudzisz – opowie dowcip.

Poza tym na naszych smartfonach działa dziś prawdziwa armia botów. Są wśród nich między innymi trenerzy personalni, doradcy finansowi bardzo popularny Digit) lub coache. Ich „koledzy” zastępują zaś specjalistów social media czy pracowników call center. Więcej informacji na temat botów i ich przyszłości znajdziesz tutaj: Marcin Kordowski Blog – Sztuczna inteligencja.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here